Z okazji 25. rocznicy rozpoczęcia odbudowy Pocysterskiego Zespołu Klasztorno- -Pałacowego w Rudach przedstawiamy skarby Starego Opactwa i bazyliki.
„Chrystus łamiący chleb”, Ignác Viktorin Raab, 2. poł. XVIII w. (depozyt z parafii św. Marcina w Stanicy).
Anna Szadkowska
Ewangeliczny opis św. Łukasza o uczniach w drodze do Emaus (Łk 24,13-35) stał się inspiracją dla wie- lu malarskich dzieł. W rudzkiej kolekcji znajduje się piękne i zarazem dość nietypowe przedstawienie tego tematu. Autorem obrazu jest Ignác Viktorin Raab (1715–1787), uznawany za jednego z najwybitniejszych czeskich malarzy XVIII wieku.
Ad maiorem Dei gloriam
Jego twórczość na ogół przypisywana jest epoce rokoko, ale widoczne są w niej wpływy barokowych mistrzów, zwłaszcza Rubensa i Willmanna. W 1744 r. artysta wstąpił do Towarzystwa Jezusowego. Jako zakonnik tworzył liczne dekoracje malarskie kościołów (obrazy ołtarzowe), wielkoformatowe cykle wizerunków ilustrujących żywoty świętych (Ignacy Loyola, Franciszek Ksawery, Franciszek Regis, Alojzy Gonzaga i Stanisław Kostka), a także freski. Wykonywał też rysunki do dzieł rzeźbiarskich, nadzorował ich realizację, a w razie potrzeby sam je rzeźbił.
Po kasacie jezuitów w 1773 r. Raab został przyjęty przez cystersów z Velehradu. Jakość jego twórczości stopniowo spadała, a wirtuozerię stylu rokoko zastąpiły elementy klasyczne. W 1784 r. velehradzki klasztor spotkał los wielu innych domów zakonnych w imperium Habsburgów – sekularyzacja. Raab zdecydował się pozostać w Velehradzie. Spędził tam ostatnie trzy lata życia, utrzymując się ze swej pracy artystycznej.
Nieziemski blask
Dzieło, które można podziwiać w galerii Starego Opactwa, pochodzi z 2. poł. XVIII w. Pełen barokowej finezji obraz trafił tu w 2005 r. z parafii św. Marcina w Stanicy (niegdyś podległej cystersom). Jego konserwację wykonała Grażyna Szczerbińska z Torunia. Raab przedstawił wieczerzę w Emaus w bardzo nietypowy sposób. Oprócz głównych bohaterów (uczniów i Chrystusa) widnieją tu aż cztery dodatkowe postaci – trzej oberżyści i służący. Kompozycję wzbogacają mocne akcenty draperii baldachimu i obrusu, a także putta nad głową Jezusa. Wszystko to sprawia, ze obraz jest pełen dynamizmu i emocji. Widać je w gestach i spojrzeniach wszystkich osób.
Tylko jedna postać jest zupełnie inna, można by rzec, nie z tego świata. Jej oblicze promienieje łagodnością i pokojem. To Chrystus łamiący chleb, namalowany niemal wyłącznie bielą, spowity nieziemskim blaskiem. Dlaczego tak został przedstawiony? Ponieważ jest to dokładnie moment Jego zniknięcia – jak napisał ewangelista, „poznali Go, lecz On zniknął im z oczu” (Łk 24,31). Jezus odchodzi, wręcz wtapia się w światłość, ale uczniowie zostali przemienieni, ich serca są rozpłomienione. Taka koncepcja opowiedzenia pędzlem o Emaus sprawia, że dzieło Raaba należy do wyjątkowych.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.